Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest taksówkarzy w Warszawie. Przewoźnicy zablokują centrum. Chcą więcej zarabiać

W środę w Warszawie będzie miał miejsce strajk taksówkarzy. Stołeczni kierowcy mogą spodziewać się sporych utrudnień na ulicach.
W środę w Warszawie będzie miał miejsce strajk taksówkarzy. Stołeczni kierowcy mogą spodziewać się sporych utrudnień na ulicach. Piotr Smoliński
W środę w Warszawie będzie miał miejsce strajk taksówkarzy. Stołeczni kierowcy mogą spodziewać się sporych utrudnień na ulicach. Branża taksówkarska chce m.in. podniesienia stawek za przejazd.

W środę, 27 marca br. w Warszawie ma dojść do protestu taksówkarzy. Pierwsza informacje na ten temat podała "Rzeczpospolita", która informuje, że przewoźnicy planują zablokować ruch w centrum stolicy, m.in. chodząc po przejściach dla pieszych w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki.

O utrudnieniach w ruchu będziemy informować na bieżąco.

Protest taksówkarzy. "Domagają się wyższych stawek"

Demonstracja jest wynikiem decyzji podjętych przez Radę Miasta, która odrzuciła uchwałę pozwalającą na podwyższenie stawek opłat za przejazdy. Zdaniem taksówkarzy, obecne stawki nie wzrosły od 22 lat i nie są adekwatne do dzisiejszej sytuacji rynkowej. W związku z tym kierowcy zrzeszeni w tradycyjnych korporacjach chcą pokazać lokalnym władzom, jak wielka jest potrzeba urealnienia cen przejazdów.

"Rzeczpospolita" wskazuje, że taksówkarze twierdzą, iż konkurencja z przewozami przez aplikację jest nierówna, bo firmy takie jak Uber czy FreeNow korzystają z tzw. dynamicznych cenników i w praktyce w godzinach szczytu zarabiają więcej, niż taksówkarze mogą wyjeździć w ramach limitu. Efekt? Platformy przewozowe rosną w siłę, a kolejne tradycyjne korporacje znikają z rynku.

Jak wyjaśnił cytowany przez gazetę Dariusz Chojnowski, przewodniczący "Warszawskiego Taksówkarza", walka z samorządem o podwyżki trwa w sumie od czterech lat, ale jest całkowicie bezskuteczna.

W grę wchodzi także konkurencja na rynku, ponieważ, ponieważ przewoźnicy na aplikację nie mają sztywnych taryf, dlatego tradycyjnych taksówkarzy zaczyna brakować. Z uwagi na utrudnienia związane z podjęciem pracy w tym zawodzie przez obcokrajowców – z rodzimego rynku przewozu osób już za parę miesięcy zniknie nawet co dziesiąty kierowca. W Warszawie i innych dużych miastach deficyt ten może sięgać nawet 30 proc., a ceny przejazdów pójdą w górę nawet o 50 proc. To nie robi jednak wrażenia na tradycyjnych taksówkarzach.

Jak podał Dariusz Chojnowski, gdyby operatorzy aplikacji stosowali się do prawa miejscowego i obowiązujących stawek, pasażerowie nie musieliby bać się podwyżek.

Źródło: Warszawa Nasze Miasto / PAP

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto